30,1K
Jeśli pamiętacie nasze placuszki z prażonymi orzechami i na samą myśl o nich macie ochotę czym prędzej pobiec do kuchni, to i dzisiejszy przepis powinien Wam przypaść do gustu :) Po głębszym namyśle, powinien on pojawić się gdzieś w okolicy jesieni bo z tą porą zazwyczaj jest kojarzony. Ale korzystając z dosyć smętnej pogody za oknem wypromujemy go właśnie dziś :) A na jesień tylko się przypomnimy.. ^^
Hotteok to kolejny rodzaj street food, tym razem pochodzący z Korei. W skrócie są to nadziewane drożdżowe placuszki smażone na tłuszczu. Z zewnątrz są one chrupiące, a wnętrze jest delikatne i miękkie. Próbowałyśmy już kilku ich rodzajów i każdy z nich nam odpowiadał (chyba nie jesteśmy bardzo wybredne.. ). Najczęściej pojawiającym się nadzieniem jest cukier brązowy zmieszany z cynamonem oraz posiekanymi orzechami – i taką też opcję dziś Wam proponujemy. Zresztą każdy rok przynosi na ulicach Korei nowy dodatek do hotteok, a i my mamy już kilka pomysłów na nadzienia mniej tradycyjne. Być może kiedyś uda nam się w któreś tchnąć życie – oczywiście poświęcimy się i wcześniej każde wypróbujemy.. ;)
Myślimy, że nie zdziwicie się za bardzo kiedy napiszemy iż geneza tych placuszków po raz kolejny sięga kraju, który wydaje się być zaczątkiem wielu smakowitych pomysłów – Chin. W XIX wieku wysłały one do Korei żołnierzy, którzy w późniejszym czasie się tam osiedlili, przy okazji przynosząc ze sobą wiele nowych pomysłów na potrawy. Pierwotna wersja chińska nie była słodka i choć Koreańczycy słyną z ostrej kuchni, o dziwo w kraju tym przyjęła się bardziej „deserowa” wersja hotteok.
Ciasto na te przepyszne placuszki jest raczej mocno lepiące, więc sama praca nad nimi jest mało przyjemna i wdzięczna, ale efekt wszystko nam wynagradza :)
SKŁADNIKI
0,5 kubka ciepłej wody
0,5 łyżki drobnego cukru
2 łyżeczki suchych drożdży
3 kubki mąki pszennej
1 kubek mleka
0,5 łyżeczki soli
olej do smażenia
nadzienie:
2,5 łyżki brązowego cukru
1 łyżeczka cynamonu
garść orzechów włoskich
PRZYGOTOWANIE
W misce mieszamy ze sobą wodę, 0,5 łyżki cukru oraz drożdże i dokładnie mieszamy. Odstawiamy na 10 minut. Po tym czasie dodajemy mąkę, mleko oraz sól i dokładnie mieszamy. Ciasto wyrabiamy chwilę, a następnie umieszczamy w misce do wyrośnięcia na około godzinę (do podwojenia objętości).
Łączymy składniki na nadzienie - cukier brązowy, cynamon oraz posiekane orzechy.
Ręce oprószamy mąką aby ciasto mniej się do nich kleiło. Formujemy w dłoniach niezbyt duże kulki z ciasta. Każdą kulkę spłaszczamy i na jej środek dodajemy trochę nadzienia. Delikatnie zamykamy nadzienie we wnętrzu ciasta. Smażymy najpierw stroną zamknięcia, a następnie odwracamy i spłaszczamy kulkę za pomocą łopatki. Osobiście wolimy pracować z każdym placuszkiem na bieżąco, od razu kładąc go na rozgrzanej patelni wypełnionej olejem. Smażymy do delikatnego zbrązowienia.
przepis pochodzi z książki „Seoul Food Korean Cookbook: Korean Cooking from Kimchi and Bibimbap to Fried Chicken and Bingsoo”