W naszych głowach rodzą się coraz to nowe pomysły, które mamy nadzieję niedługo zrealizować. Najważniejsza jest dla nas jednak radość, którą daje nam praca nad tym naszym małym zakątkiem :) Oby takich urodzin było przed nami o wiele więcej!
I jeszcze kilka słów o samym przepisie – postanowiłyśmy, że pierwsze urodziny uświetnić musi nasza ukochana zielona herbata matcha (którą znajdziecie też na przykład w tym przepisie), tak więc postawiłyśmy na małą wariację na temat dobrze nam w Europie znany czyli tiramisu. Deser ma niesamowity smak, a matcha świetnie pasuje do tego włoskiego specjału. Ale nas to wcale nie dziwi, bo jak już zdążyłyśmy się przekonać Japończykom często całkiem nieźle wychodzi reinterpretacja znanych nam dobrze potraw – a przynajmniej tych słodkich :)
SKŁADNIKI
6 dużych żółtek
1/3 kubka cukru + dodatkowe 2 łyżki
450 g serka mascarpone
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
2 łyżki proszku matcha
1 kubek mocnego espresso
3 łyżki rumu
około 30 biszkoptów
3-4 łyżeczki żelatyny, rozpuszczone w gorącej wodzie
PRZYGOTOWANIE
Kawę mieszamy z 2 łyżkami cukru oraz 3 łyżkami rumu.
Pozostałą część cukru łączymy razem z żółtkami w misce, którą trzymamy na delikatnej kąpieli wodnej. Mieszamy aż do uzyskania kremowej, jasnożółtej masy. My w tym celu użyłyśmy miksera, ale można też użyć zwykłej trzepaczki. Miskę ściągamy z ognia i masę łączymy z serem mascarpone (w temperaturze pokojowej!) oraz proszkiem matcha (proszek radzimy dokładnie rozmieszać w niewielkiej ilości gorącej wody - łatwiej wtedy rozprowadzić go w kremie). Dodajemy też ekstrakt waniliowy. Jeśli chcecie wykonać torcik, na tym etapie dodajecie też rozpuszczoną żelatynę - dokładnie mieszacie ją z masą i zostawiacie do częściowego stężenia. Dzięki temu masa trzymać się będzie na miejscu i nie wyleje się pomiędzy biszkopty.
Formę na nasze ciasto (my użyłyśmy regulowanej obręczy o średnicy około 17 cm, ale możecie wykorzystać również niewielką tortownicę z odczepianym dnem) wykładamy naokoło biszkoptami, możecie je delikatnie przyciąć aby łatwiej było je układać. Dno również wykładamy biszkoptami. Na tak przygotowaną formę wykładamy część naszej masy. Następnie przekładamy ją nasączonymi kawą biszkoptami - każdy z nich moczymy w kawie krótko, około 3 sekund. Dokładamy masę i po raz kolejny biszkopty - powtarzamy aż do wykończenia masy. Torcik wstawiamy do lodówki aby stężał.
Gotowy posypujemy cieniutką warstwą matcha, a następnie dekorujemy malinami.
UWAGI
Jeśli wolicie jednak torcik podać w tradycyjnej formie, jako matcha tiramisu wystarczy ominąć dodatek żelatyny oraz oczywiście w takim przypadku całość układać w wybranych pucharkach. Równie pyszne a i mniej pracowite :)