Słuchajcie kochani, stała się rzecz zupełnie niespotykana tu u nas w naszym małym internetowym zakątku. Od ponad pół roku nie podzieliłyśmy się z Wami żadnym przepisem japońskim! Tak bardzo starałyśmy się uzupełnić naszą listę przepisów o inne kraje, że nasz ukochany ląd poszedł w zupełną odstawkę.. Nie martwcie się jednak, dziś już do nas wraca za sprawą bodajże najbardziej klasycznego z szerokiego wachlarza donburi. Dania tego typu już u nas gościły, możecie więc spróbować miseczki katsudon lub też gyūdon. Dziś zapraszamy Was na oyakodon oraz krótką opowieść o tym, jak on się narodził i dlaczego jest potrawą idealną na leniwe wieczory.
Zacznijmy więc może od głównego bohatera, czyli słynnego na całą Japonię oyakodon (親子丼). Ta niepozorna potrawa króluje już na stołach tego kraju od ponad 100 lat. Wymyślono ją w 1891 roku w tokijskiej knajpce o nazwie Tamahide, która zresztą istnieje do dziś. Jeśli więc chcielibyście spróbować tej potrawy u źródeł (i odczekać chwilę w sporej kolejce), swoje kroki należy kierować właśnie tam. Nazwa tego dania oznacza „miskę rodzica i dziecka”, ze względu na główne składniki czyli kurczaka oraz jajka. Jak pewnie już zauważyliście, zarówno Japończycy jak i inni mieszkańcy rejonów Azji, lubią czasem nadawać poetyckie i niekiedy dowcipne nazwy swoim potrawom. Oyakodon to kolejny tego przykład, mamy nadzieję nie ostatni. Oprócz soczystych kawałków mięsa oraz aromatycznych jajek dodatkowym składnikiem jest też cebula oraz sos, w którym całość jest delikatnie gotowana. Oczywiście podstawą jest tu tradycyjnie już chyba bulion dashi, do którego w odpowiednich proporcjach dodaje się sos sojowy, mirin oraz sake. Wszystko niby dobrze znane, ale za każdym razem równie smaczne.
Większość składników do tego dania powinna znajdować się na waszych kuchennych półkach, przygotowanie go nie powinno więc sprawić Wam problemu. Całość podawana jest na świeżo ugotowanym ryżu, co dla nas jest automatycznie wyznacznikiem idealnego comfort food, który poprawi nastrój od razu. Wystarczy zanurzyć łyżkę, widelec lub pałeczki w pachnącym ryżu, nałożyć na wierzch troszkę pysznego toppingu i uśmiech od razu pojawia się na twarzy. Co jednak najważniejsze, całe przygotowanie tego zdrowego i pysznego posiłku nie zajmie więcej niż pół godziny! Czy czujecie się przekonani? Jeśli tak, to zapraszamy do gotowania!
SKŁADNIKI
1-2 spore cebule, posiekane w piórka
500 g mięsa kurczaka, najlepiej z udek, pokrojonego w mniejsze kawałki
0,5 kubka mirinu
0,5 kubka sosu sojowego
0,5 kubka sake
0,5 kubka bulionu dashi
8 jajek
świeżo ugotowany ryż do sushi
zielona cebulka do podania
shichimi togarashi do posypania
PRZYGOTOWANIE
Po pokrojeniu i przygotowaniu wszystkich składników w garnku lub na patelni łączymy razem cebulę, kurczaka, mirin, sos sojowy, sake oraz dashi. Podgrzewamy na wysokim ogniu i doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień i gotujemy przez około 5 minut lub do momentu gdy kurczak będzie ugotowany.
Każdą miseczkę zwykle przygotowujemy oddzielnie. W misce rozbijamy dwa jajka i delikatnie je mieszamy. Przenosimy do mniejszego garnka 1/4 wcześniej przygotowanej potrawki i podgrzewamy. Gdy będzie się gotować wlewamy do niej delikatnie część rozbełtanych jajek. Staramy się rozlać je mniej więcej po całej powierzchni. Nie mieszamy! Gotujemy przez około minutę i dolewamy resztę jajek. Garnuszek zakrywamy i gotujemy jeszcze chwilę. Wyłączmy ogień i pozwalamy aby całość odpoczęła pod przykryciem jeszcze minutę.
Tak przygotowaną porcję przenosimy do miski wypełnionej świeżo ugotowanym ryżem. Powtarzamy aby przygotować pozostałe porcje.
Podajemy posypane zieloną cebulką oraz przyprawą shichimi togarashi.