Powiemy Wam dziś szczerze, że zanim w ogóle się zabierzemy za wszelkiego rodzaju zupy, które posiadają długą listę składników oraz miliony dodatków to mamy pewien kryzys. Niby wszystko przy samym gotowaniu idzie gładko, ale sam proces strategiczny aby taką zupę wykonać na samym początku jawi się nam jako rzecz nie do przeskoczenia. Tak było w przypadku phở oraz niu rou mian. Za każdym jednak razem całe te nasze przygotowania kończą się miseczką pełną parującej dobroci, nie ma więc powodów aby się zniechęcać. Są za to powody aby szybko nastawiać pełen gar cudownego rosołu na bazie tajnej tajskiej kulinarnej broni ;)
Guay tiew gai cheek to jedna z najpopularniejszych zup jakie zjeść możecie na tętniących życiem ulicach Tajlandii. Nie wydaje nam się, aby istniał jeden przepis na ten rodzaj zupy. Zwłaszcza, że zamawiać ją można w najprzeróżniejszych opcjach. Guay tiew to tak naprawdę po prostu makaron, a od dodatków jakie wybierzemy zależy pełna nazwa naszego obiadu.
Zabierając się do przygotowywania guay tiew na samy początku wybrać należy makaron. Tak właściwie wybrać możemy jakikolwiek nasz ulubiony makaron (oczywiście z półki makaronów azjatyckich bo raczej nie sugerujemy użycia makaronu jajecznego typu nitki ;)). Najczęstszym wyborem jest makaron ryżowy w najróżniejszych rozmiarach oraz kształtach. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie aby wybrać któryś z azjatyckich makaronów jajecznych lub też sojowych. Kolejnym krokiem jest wybór mięsa lub też jego pominięcie. Dla prawdziwych mięsnych śmiałków nic nie stoi na przeszkodzie aby oprócz kurczaka lub wieprzowiny dorzucić do naszej zupy dodatkową porcję mięsnych pulpecików. Jest to zresztą częsty wybór w przypadku tajskich ulicznych budek z jedzeniem.. My nie obraziłybyśmy się na taki bonus! Właściwie nasze przygotowania można by skończyć już na tym etapie. W tym przypadku będzie to więc sam makaron z dodatkami w wersji tzw. „suchej”. Częściej jednak można nacieszyć żołądki ciepłym i aromatycznym bulionem na bazie wybranego mięsa lub warzyw, który wieńczy nasze obiadowe dzieło sztuki. Nie można oczywiście zapomnieć o innych małych dodatkach typu smażony czosnek lub też papryczki chili.
Tak przygotowany „tajski rosół” przy dobrych wiatrach zastąpić może ten tradycyjnie polski. Zakładając tylko, że kochacie kuchnię azjatycką co najmniej tak mocno jak my ;)
na bulion: 1 cały kurczak 5 l wody 1 główka czosnku, nieobrana 2 cm kawałek imbiru, nieobrany 0,5 obranej białej rzodkwi, pokrojonej w większe kawałki garść gałązek kolendry (lub korzeń kolendry) 1 łodyga trawy cytrynowej, dolna część pokrojona na mniejsze częśći 3 zielone cebulki 3 gałązki selera naciowego, najlepiej część z listkami 1 łyżeczka ziarenek pieprzu czarnego lub białego na sos: 1 łyżka sosu rybnego 1 łyżeczka cukru 1 łyżeczka smażonego czosnku razem z olejem czosnkowym (przepis znajdziecie tutaj) pieprz biały do smaku na kurczaka: 2 spore piersi kurczaka dodatkowo: makaron ryżowy 0,5 kubka kiełków fasoli mung 0,5 kubka kurczaka, ugotowanego w wodzie, rozerwanego na mniejsze kawałki 1,5 kubka bulionu z kurczaka 1 łyżka posiekanej świeżej kolendry 1 łyżeczka posiekanej zielonej cebulki 2 posiekane papryczki chili w sosie rybnym lub occie Podane w przepisie proporcje bulionu wystarczą na większą ilość miseczek zupy. Jednak ze względu na sposób jej przygotowania i podania wszystkie dodatkowe składniki podałyśmy w ilości potrzebnej do przygotowania jednej miseczki. Jeśli przygotowujecie ją dla większej ilości osób powiększcie całość odpowiednią ilość razy. Przygotowania rozpoczynamy od przyrządzenia bulionu. Kurczaka dokładnie opłukujemy, wkładamy do zimnej wody i zaczynamy gotować na wysokim ogniu. Gdy zacznie się gotować wyłączamy ogień. Kurczaka wyciągamy i dokładnie opłukujemy. Tak przygotowany kurczak zapewni nam czystszy rosół. Opłukanego kurczaka wkładamy z powrotem do garnka i zalewamy 5 litrami wody (lub taką ilością aby delikatnie go nią przykryć). Doprowadzamy ją do wrzenia na wysokim ogniu, a następnie zmniejszamy ogień starając się utrzymać delikatne gotowanie bulionu. Kontynuujemy przez 2 godziny. W międzyczasie delikatnie zgniatamy czosnek, imbir oraz trawę cytrynową tak, aby wydobyć z nich aromat. Po dwóch godzinach do rosołu dodajemy czosnek, imbir, trawę cytrynową, rzodkiew, zieloną cebulkę, seler naciowy oraz ziarenka pieprzu. Gotujemy dalej przez 30 minut. Po tym czasie bulion odcedzamy. Przygotowujemy kurczaka - piersi wkładamy do wody i gotujemy aż mięso będzie ugotowane. W zależności od wielkości kurczaka może to zająć 30-50 minut. Gdy przestygnie rozrywamy go na mniejsze kawałki. Papryczki chili kroimy na plasterki i rozdzielamy do dwóch miseczek. Do jednej dodajemy ok. dwóch łyżek sosu rybnego a do drugiej 2 łyżki octu ryżowego. Odstawiamy. Makaron przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Kiełki blanszujemy przez około 2 minuty w gotującej się wodzie, odcedzamy. W miseczce łączymy ze sobą składniki na sos czyli sos rybny, cukier, smażony czosnek oraz pieprz.Dodajemy porcję makaronu, kiełków oraz kurczaka. Zalewamy gorącym bulionem. Posypujemy kolendrą, zieloną cebulką oraz wybranymi dodatkami, na przykład chili w sosie rybnym lub occie czy też dodatkową porcją smażonego czosnku. Smacznego!SKŁADNIKI
PRZYGOTOWANIE