Przepis ten wyzwolił w nas prawdziwego szparagowego potwora! Odkąd spróbowałyśmy bowiem tej potrawy, szparagi praktycznie co tydzień lądują na naszym stole w różnorodnej formie i postaci. Korzystając więc z sezonu na te cudowne warzywa, przedstawiamy Wam jak możecie podkręcić je trochę na styl azjatycki i cieszyć się ich smakiem w troszkę mniej dla nas tradycyjny sposób. Dziś zapraszamy więc na szparagi z imbirem!
Szparagi w przypadku tego przepisu są jedynie blanszowane, choć oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby troszkę dłużej potrzymać je w gotującej się wodzie. Ten sposób przyrządzania warzyw, o którym pewnie każdy z Was słyszał parę razy w swoim życiu pojawia się również w kuchni chińskiej. Łączy się w niej z ważną zasadą balansu, pojawiającą się przy okazji wielu posiłków. Jak lepiej zbalansować często raczej tłuste główne dania niż sparować je z chrupiącymi warzywami? Nie zapominajmy również o zachowaniu jak najbardziej oryginalnego aromatu każdego składnika, o którym zresztą wspominałyśmy przy okazji naszego tofu w jajku.
Blanszowanie nie jest jednak aż tak bardzo popularne. Częściej spotykane jest wrzucanie warzyw na olej i smażenie ich szybko razem z dodatkowymi aromatami takimi jak czosnek oraz imbir. Minusem tego typu praktyki jest jednak to (oprócz zwiększonej ilości tłuszczu oczywiście), że warzywa w ten sposób tracą w dużej części swój kolor. Blanszowanie natomiast zachowuje jasny kolor warzyw i pomaga też w zachowaniu kilku istotnych składników odżywczych, takich jak na przykład wszystkim znane witaminy ;) Ze względu na swoje „koloryzujące” właściwości, blanszowanie używane jest często jako wstęp do stir-fry. W ten sposób przygotowane warzywa wyglądają bowiem o wiele bardziej smakowicie niż te, które od razu wrzucane są na ogień. Kroki te niekoniecznie ważne są dla kuchni domowej, jednak w przypadku restauracji mogą mieć wpływ na odbiór potrawy.
Podanie szparagów w ten sposób polecamy wszystkim ich maniakom, choć może się okazać, że w ten sposób posmakują osobom niezbyt do nich przekonanym. Podawać je można z wybranymi potrawami kuchni chińskiej jak na przykład z parowaną wołowiną czy też z kurczakiem generała Tso. Wybór należy do Was, ale radzimy spróbować tego prostego, acz zacnego przepisu. My przepadłyśmy na dobre.
2 pęczki szparagów zielonych na sos: 2 łyżki sosu sojowego 2 łyżki wina Shaoxing 1 łyżeczka cukru 2 łyżki oleju 2 łyżki startego świeżego imbiru chili, posiekane do ozdobienia Zaczynamy od sosu. W miseczce łączymy ze sobą sos sojowy, wino oraz cukier i dokładnie mieszamy. W rondelku rozgrzewamy olej, gdy będzie gorący wrzucamy na niego imbir i chwilę smażymy aż uzyskamy aromat. Dodajemy wcześniej przygotowany sos sojowy i pozwalamy by wszystko połączyło się przez około 15 sekund. Odstawiamy z ognia. Przygotowujemy szparagi. Odłamujemy twarde końce - powinny złamać się same, w odpowiednim miejscu. Jeśli trzeba to dodatkowo obieramy je ze skórki. Na patelnię, najlepiej szerokości takiej jak wysokość naszych szparagów wlewamy wodę i doprowadzamy ją do wrzenia. Gdy będzie się gotować, wrzucamy na nią szparagi i blanszujemy przez około minutę lub dłużej. Przerzucamy je do zimnej wody. Szparagi układamy na talerzu i polewamy sosem imbirowym. Posypujemy posiekaną papryczką chili i/lub posiekaną zieloną cebulką. Podajemy razem z inną chińską potrawą oraz ryżem lub jako warzywo do obiadu.SKŁADNIKI
PRZYGOTOWANIE