Yú xiāng qiézi – bakłażan po syczuańsku

by Na Pałeczkach
bakłażan po syczuańsku

Myślałyśmy, że dziś wrzucimy Wam tu kolejny przepis na grilla, ale stwierdziłyśmy jednak, że wrzesień jest jeszcze jak najbardziej odpowiedni na rozpalenie trochę węgla. Grill więc nie ucieknie, a my bardziej dostosujemy się do panującej naokoło aury. Bo u nas za oknem deszczowo i pochmurnie. Będzie więc domowo i przytulnie. No i syczuańsko, bo tam się dziś właśnie wybieramy!

bakłażan po syczuańsku

Dzisiejszy bakłażan po syczuańsku bazuje na sosie, który jest wariacją na temat słynnej potrawy o nazwie yú xiāng rou si ( 鱼香肉丝). Smak ten jest bardzo dobrze znany w rejonie Syczuanu i wykorzystywany nie tylko, aby dodać smaku potrawom mięsnym oraz rybnym. W tłumaczeniach na angielski określany jest on jako fish-fragrant, ale jest to dosyć myląca nazwa. Nic w tym sosie nie pachnie rybą, a aby go wykonać nie potrzebna jest ryba w żadnej postaci. Nazwa ta po prostu odnosi się do specyficznej techniki używanej najczęściej do przyrządzania właśnie ryb. Yú xiāng dzięki temu, że ma za zadanie zneutralizować nie zawsze eleganckie i smakowite rybie zapachy, jest naprawdę mocno skondensowany i pełen aromatu.

bakłażan po syczuańsku

Jak wiecie ciężko nam przejść obojętnie wobec małej opowieści dotyczącej aktualnie opisywanej potrawy. Być może mamy to we krwi, bo lubimy czytać i słuchać o wszelkiego rodzaju miejskich legendach. Tym razem historia dotyczy prawdziwie oszczędnej pani domu, która nie chciała marnować sosu, który pozostał jej z przygotowywanej wcześniej ryby. A że w planach miała oporządzenie właśnie bakłażana to postanowiła zaryzykować. W tym wypadku ryzyko bardzo się opłaciło. Nowa potrawa smakowała bowiem nawet lepiej niż oryginalna rybia kuzynka.

My rybnej wariacji jeszcze nie próbowałyśmy, możemy za to śmiało powiedzieć, że bakłażan po syczuańsku skradł nasze azjatyckie serducha. Od czasu gdy pierwszy raz próbowałyśmy dla Was ten przepis, gościł on na naszych talerzach już co najmniej potrójnie i za każdym razem znikał też potrójnie szybko ;) Korzystajcie więc jeszcze z tego pięknego momentu, gdy bakłażan nie kosztuje miliona monet. Nie zapomnijcie przy okazji o przepisie na pikle z bakłażana, bo są one warte każdej spędzonej nad nimi minuty.

bakłażan po syczuańsku

Yú xiāng qiézi • bakłażan po syczuańsku • 鱼香茄子

Drukuj
Nutrition facts: 200 calories 20 grams fat
Ocena 4.8/5
( 5 głosy )

SKŁADNIKI

bakłażan (jeden duży lub dwa małe)

skrobia kukurydziana do obtoczenia bakłażana

1,5 łyżeczki skrobi kukurydzianej + 1,5 łyżki zimnej wody

3 łyżki oleju

1,5 łyżeczki octu Chinkiang

zielona cebulka

 

na sos:

1,5 łyżki pasty doubanjiang

5 ząbków czosnku, posiekanego

2,5 łyżeczki świeżego imbiru, posiekanego

1,5 łyżeczki ziaren pieprzu syczuańskiego, prażonego

1 łyżeczka sosu sojowego

2 szczypty soli

2 łyżeczki cukru

PRZYGOTOWANIE

W miseczce łączymy ze sobą wszystkie składniki na sos. Odstawiamy.

Bakłażana kroimy na mniejsze kawałki. Aby było łatwiej najpierw przekrawamy go na pół. My użyłyśmy techniki krojenia rangiri w której warzywo obracane jest i cięte pod kątem 45%.

Na patelni lub w woku rozgrzewamy olej do smażenia. Kawałki bakłażana obtaczamy w skrobi kukurydzianej. Tak przygotowane warzywo smażymy z każdej strony, aż uzyskamy piękny złoto brązowy kolor. Całość zalewamy wcześniej przygotowanym sosem i smażymy przez około pół minuty. Zmniejszamy ogień. Dolewamy 60 ml wody i gotujemy dalej przez 2 minuty.

1,5 łyżeczki skrobi kukurydzianej rozpuszczamy w 1,5 łyżki zimnej wody i taką mieszanką zalewamy bakłażana. Mieszamy na najmniejszym ogniu aż sos zgęstnieje. Doprawiamy octem i posypujemy zieloną cebulką.

Podajemy z ryżem.

Spróbujcie też tego! :)