Kimchi sujebi – zupa z kimchi z domowymi kluskami

by Na Pałeczkach
kimchi sujebi

Gdy jesień oraz zima otacza nas swymi mroźnymi ramionami, to wiadomo, że musi pojawić się kilka przepisów na zupy. Rozgrzewają one bowiem serducho, rozgrzewają brzuchy, a co najważniejsze rozgrzewają też duszę. Zupy z kategorii, którą potocznie nazwać możemy „zróbmy domowe kluski” zawsze były nam bliskie. Od kiedy natomiast poznałyśmy koreańskie sujebi wiadomym było, że szybko znajdą się w naszym menu. A jeśli do tego dobrze już nam znanego sujebi dodać soczyste i pełne smaku kimchi, to już w ogóle jak to potocznie mówią „pozamiatane” ;) Kimchi sujebi jest tym, co w koreańskich zupach lubimy najbardziej. Pyszny bulion, konkretny dodatek oraz ten niepowtarzalny smak. Jeśli więc znudziła się Wam już nasza ziemniaczana sujebi to zapraszamy na małą odmianę!

kimchi sujebi

Potrawa ta jest często porównywana z kalguksu ze względu na to, że obydwie bazują na domowej roboty makaronie. W kalguksu jest on pięknie wycięty, może nie od linijki, ale jednak w naszym mniemaniu zmienia to kompletnie duszę potrawy. Kalguksu również bardzo mocno kochamy i zawsze Wam polecamy, ale jeśli nie macie czasu na dłuższą zabawę wałkiem oraz nożem to zdecydowanie wzrok swój należy skierować w stronę sujebi. Kluski tu są po prostu rozrywane bez zbędnego wałkowania czy też krojenia. Od razu, po mniej lub bardziej artystycznym lub też wyładowującym nasze głęboko skrywane nerwy darciu ciasta na strzępy, lądują one w gotującym się bulionie. Sama przyjemność.

banchan

Potrawa ta znana jest już od bardzo dawna bo od okresu Goryeo (jego początki sięgają roku 918). Wędrowała sobie przez wzgórza i doliny, przechodziła przez tysiące domostw. W różnych miejscach znajdowała w ten sposób swoje nowe odsłony, bo co kucharz, to dorzucił do niej coś od serca lub też kreatywnie coś podmienił. Dlatego właśnie wiele jest regionalnych odmian tej zupy. Jej nazwa używana dziś ukuła się jednak troszkę później, bo w okresie Joseon i na samym początku brzmiała sujeop-eo. Czyli podobnie, ale jednak troszkę inaczej. Człon su pochodzi od słowa „ręka”, a jeop oznacza „składać”. Warto też dodać, że na początku swej burzliwej kariery potrawa ta często była jedzona w bardziej dostojnych momentach niż codzienne przyziemne obiady. Jej kariera zrobiła jednak spory zwrot w zupełnie innym kierunku.

kimchi sujebi

Czytając na jej temat u źródeł dowiedziałyśmy się, że wielu Koreańczyków starszej daty niespecjalnie przepada za tą potrawą. Jak już pisałyśmy w naszym przepisie na budae jjigae lata powojenne były dla Koreańczyków wyjątkowo ciężkie. Trudno było zachować odpowiednio zbalansowaną dietę a i ryż, tak ważny w codzienności Koreańczyków, wcale nie był wtedy tak szeroko dostępny. Zastępowano go czymś tańszym, czymś co było powszechnie dostępne i nie rujnowało domowych budżetów. Była to po prostu mąka, a na codziennym stole bardzo często lądowało właśnie sujebi. Używano tu bowiem nie tylko makaronu na jej bazie, a dodatkowo też chociażby ziemniaków. Jeśli zagłębiliście się w link do artykułu, który podałyśmy pod naszym budae jjigae to mechanizm tego wyparcia potrawy z życia może się Wam wydać znajomym. W dalszym ciągu zachęcamy do jego lektury, jeśli interesują Was tego typu historie opowiadające o tym, co codziennie ląduje na naszych talerzach. My takie historie bardzo lubimy.

W tak zwanym międzyczasie natomiast zostawiamy Was z michą pełną prawdziwej dobroci. Smacznego!

kimchi sujebi

Kimchi sujebi • 김치수제비

Drukuj
Nutrition facts: 200 calories 20 grams fat
Ocena 4.6/5
( 5 głosy )

SKŁADNIKI

na ciasto:

2 kubki mąki

1/2 kubka wody (lub więcej)

1 łyżeczka oleju

 

na zupę:

6,5 kubków bulionu z anchois

2 kubki kimchi (najlepiej dojrzałego, w przypadku świeżego warto dodać też łyżkę octu)

1 łyżka soku z kimchi

6 ząbków czosnku

2-3 średniej wielkości ziemniaki, pokrojonych w dużą kostkę

ok. pół cukini, pokrojonej w półtalarki

średniej wielkości cebula, pokrojona w piórka

1 łyżka gochujang

2 łyżki sosu sojowego

1 łyżka oleju sezamowego

zielona cebulka do podania

PRZYGOTOWANIE

Łączymy ze sobą składniki na kluseczki - mąkę, wodę oraz olej. Wyrabiamy na gładkie ciasto i formujemy w kulę, którą następnie owijamy w folię i wstawiamy na przynajmniej godzinę do lodówki.

Przygotowujemy też resztę składników. Ziemniaki oraz cukinię kroimy na talarki lub półtalarki, cebulę siekamy w piórka, a kimchi na mniejsze części.

Do wcześniej przygotowanego bulionu na początek wrzucamy kimchi razem z cebulą, rozgniecionym czosnkiem oraz pastą gochujang. Dokładnie mieszamy i gotujemy na średnim ogniu przez około 10-15 minut. Po tym czasie dodajemy ziemniaki i kontynuujemy gotowanie przez kolejne 15 minut. Pod koniec dorzucamy też cukinię i pozwalamy aby gotowała się kolejne 5 minut. Z lodówki wyciągamy ciasto i rozrywamy je na mniejsze kawałki, od razu wrzucając je do zupy. Całość mieszamy i gotujemy do momentu gdy kluski będą gotowe. Zajmuje to zwykle nie więcej 10 minut. Doprawiamy do smaku sosem sojowym, olejem sezamowym. Jeśli Wasze kimchi nie było jeszcze dostatecznie sfermentowane w tym momencie możecie też dodać łyżkę octu ryżowego.

Podajemy razem z przystawkami.

Spróbujcie też tego! :)