7,9K
Kiedy przeszukiwałyśmy książki w poszukiwaniu jakiś ciekawych przepisów na kolejne posty, ten od razu rzucił nam się w oczy. Wszyscy którzy nas znają dobrze wiedzą jak bardzo pieprz niezbędny jest w naszej egzystencji (a zwłaszcza w egzystencji Kasi) ;) Dodatkowo parę dni wcześniej przypadkowo trafiłyśmy na filmik zachwalający ich walory smakowe – tak więc pewne już było, że są one nam przeznaczone i tym samym hu jiao bing czyli bułeczki z pieprzem lądują na naszym blogu!
Bułeczki te sprzedawane są jako przekąska i można je kupić na tajwańskich ulicach. Wykonujący je sprzedawcy posiadają ogromną wprawę w ich przygotowywaniu – my niestety robiłyśmy to z mniejszą gracją, aczkolwiek efekt na pewno nas zadowolił. Wypiekane są w piecu przypominającym tandoor, ale do ich wykonania w zupełności wystarczy nam domowy piekarnik :)
Jeśli tak jak my kochacie pieprz, to na pewno będziecie nimi zachwyceni. Cieniutka warstwa ciasta otacza tu pikantne nadzienie, któremu charakteru nadaje mieszanka pieprzu czarnego, białego oraz syczuańskiego. Polecamy zmielić je na świeżo – efekt jest wtedy jeszcze lepszy. Według nas z powodzeniem mogą zastąpić paszteciki podawane do barszczu – zawsze to jakaś miła odmiana :)
Inną potrawą z podobną mieszanką przypraw jest nasza wołowina w pieprzu – koniecznie też ją wypróbujcie :)
SKŁADNIKI
na ciasto:
2 łyżki ciepłej wody
1 łyżeczka suchych drożdży
0,5 łyżeczki cukru
1 kubek mąki
1/4 łyżeczki soli
1 łyżka oleju
1/2 kubka wody (lub mniej - w zależności od konsystencji ciasta)
na nadzienie:
ok. 230 g mielonej wieprzowiny
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego białego pieprzu
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu syczuańskiego
1 łyżeczka oleju sezamowego
1 łyżeczka sosu sojowego
1/4 łyżeczki soli
dodatkowo:
zielona cebulka
1/2 kubka sezamu
PRZYGOTOWANIE
W małej miseczce łączymy ciepłą wodę z drożdżami i cukrem. Mieszamy i odstawiamy na około 5 minut.
Do osobnej miski przesiewamy mąkę. Dodajemy do niej drożdżową miksturę, olej i wodę - aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji ciasta (my nie zużyłyśmy całości). Ugniatamy ciasto aż będzie miękkie i gładkie w dotyku. Zostawiamy do podwojenia w ciepłym miejscu, na około godzinę.
Składniki na nadzienie dokładnie łączymy ze sobą w misce. Wszystkie rodzaje pieprzu najlepiej jest zmielić na świeżo w moździerzu. Siekamy zieloną cebulkę.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Ciasto dzielimy na osiem równych części i formujemy je w kule, które następnie rozwałkowujemy na krążki. Na każdy krążek nakładamy zieloną cebulkę, a następnie mięsne nadzienie. Delikatnie łączymy ze sobą brzegi ciasta u góry, na koniec dokładnie je zlepiając. Każdą bułeczkę delikatnie zwilżamy wodą, i posypujemy sezamem. Pieczemy przez około 30 minut, aż uzyskają piękny złoty kolor. Smacznego :)
przepis pochodzi z książki „The Food of Taiwan: Recipes from the Beautiful Island”