Pamiętacie może nasz przepis na syczuański makaron na zimno? Dziś mamy dla Was jego kolegę prosto z Tajwanu czyli liang mian. Również i w tym przepisie użyjemy cudownie aromatycznej pasty sezamowej, ale dzięki pominięciu ostrzejszych składników potrawa ta ma szansę skraść serca również tych z Was, którzy za ostrością nie przepadają. Gotowi?
Danie to bardziej może przypomina rodzaj sałatki, niż pełnoprawne danie obiadowe. Kto jednak będzie na to narzekał, podczas fali upałów i wyjątkowym braku chęci na dłuższe posiedzenia w kuchni? Taka prosta potrawa jest idealnym rozwiązaniem. W tej prostocie tkwi cała siła, można ją bowiem bardzo łatwo zmodyfikować pod własny gust. Oczywiście danie to popularne jest również jako jedzenie uliczne i spróbować je można w różnych opcjach smakowych. Podobno ze względu na mniejszą popularność u turystów, którzy zatrzymują się by spróbować innych tajwańskich smakołyków, kolejki do budek z liang mian są stosunkowo krótkie. My dziś jednak spróbujemy swoich sił w przygotowaniu ich we własnej kuchni. Nie przeraźcie się długą listą składników – jak to już wiele razy bywało nijak ma się ona do czasu spędzonego w kuchni :)
Wszystkie składniki, tak jak zwykle w przypadku „sałatek” przygotowuje się osobno, a później łączy razem wraz z dodatkiem idealnego (przynajmniej dla nas) sosu. Dajemy Wam alternatywę dla tahini czyli możliwość przygotowania azjatyckiej pasty sezamowej od podstaw. Możecie użyć oczywiście tą pierwszą, jednak smak potrawy będzie się różnić. Pastę przygotowujemy bowiem z prażonych ziaren sezamu z dodatkiem niewielkiej ilości orzechów ziemnych. Polecamy, zwłaszcza że pasty zostaje również na inne nasze kulinarne szaleństwa :)
na azjatycką pastę sezamową: 125 g świeżo uprażonych ziaren sezamu 1 łyżka uprażonych orzechów ziemnych szczypta soli 1 łyżka oleju sezamowego na kurczaka: 250 g piersi z kurczaka, pokrojonej w cienkie paski pół łyżeczki skrobi kukurydzianej 1/4 łyżeczki soli 1/4 łyżeczki białego pieprzu na sos: 1/2 kubka azjatyckiej pasty sezamowej 1 łyżeczka posiekanego czosnku 100 ml wody 1 łyżka octu ryżowego 2 łyżki jasnego sosu sojowego 1 łyżeczka soli 1 łyżeczka cukru 0,5 łyżki oleju sezamowego na jajka: 2 duże jajka szczypta białego pieprzu 1/2 łyżeczki sosu sojowego dodatkowo: 1 marchewka, posiekana w julienne 1 ogórek, posiekany w julienne makaron pszenny np. chow mein Na początku gotujemy makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Zalewamy zimną wodą i odcedzamy. Aby w czasie przygotowywania reszty składników makaron się nie zlepił dolewamy do niego niewielką ilość oleju, na przykład sezamowego. Aby przygotować pastę prażymy ziarna sezamu razem z orzechami na suchej patelni aż do delikatnego zbrązowienia. Odstawiamy do ostygnięcia. Tak przygotowany sezam oraz orzechy umieszczamy w blenderze razem połową łyżki oleju sezamowego i miksujemy na gładką pastę. Dolewamy resztę oleju i kontynuujemy miksowanie. Gotową pastę przenosimy do słoika. W lodówce powinna wytrzymać miesiąc. Kurczaka mieszamy razem ze skrobią, solą oraz białym pieprzem tak aby cały był pokryty przyprawami. W garnku doprowadzamy do wrzenia wodę i wrzucamy do niej tak zamarynowanego kurczaka. Wyciągamy po kilku minutach, gdy kawałki wypłyną na powierzchnię. Odstawiamy do ostygnięcia. Przygotowujemy jajka. Rozbijamy je razem z sosem sojowym oraz pieprzem. Na patelni rozgrzewamy olej na średnim ogniu i smażymy na nim cienki omlet. Smażymy z dwóch stron, a następie odstawiamy do ostygnięcia. Kroimy na paski. Wszystkie składniki na sos dokładnie ze sobą łączymy. Sprawdzamy smak i ewentualnie dodajemy sól lub sos sojowy. Makaron rozdzielamy pomiędzy miski i do każdej dodajemy porcję kurczaka, marchewki, ogórka oraz pokrojony omlet. Polewamy obficie sosem i podajemy.SKŁADNIKI
PRZYGOTOWANIE